Muzeum Armii Krajowej
: 2012-09-30, 19:47
Miałem dzisiaj okazję zobaczyć wystawę stałą w Muzeum Armii Krajowej i oto moje wrażenia "na gorąco".
Po pierwsze bardzo dobrze, że w końcu powstało muzeum dokumentujące i prezentujące historię Armii Krajowej, bardzo fajnie, że przy okazji uratowano i odremontowano budynki Twierdzy Kraków. Ekspozycja urządzona w stylu dominującym obecnie w nowo otwieranych muzeach: dużo multimediów, ekranów, prezentacji itp. Dużo ciekawych eksponatów broni, dokumentów, zdjęć, rekonstrukcja Vickersa i V2 z fragmentami z wykopków.
Niestety dzisiaj ciężko się było skupić na dokładnym oglądnięciu i przeczytaniu licznych tekstów, bo frekwencja była bardzo duża.
Do tej beczki miodu muszę niestety dołożyć sporą łyżkę dziegciu.
Niestety jest wiele niedoróbek, które trochę denerwują przy oglądaniu: wiele eksponatów nie jest opisanych, w tekstach pojawiają się literówki, część prezentacji nie działała, w niektórych brakowało głosu, opisy niektórych ekspozycji mocno nieuporządkowane np. przy dużej ekspozycji broni karabin umieszczony w lewym górnym rogu gabloty miał opis w prawym dolnym i na odwrót, więc szukanie opisów co jest co było dużym wyzwaniem. Do tego osoby dobierające kolorystykę i materiały z których wykonane są plansze też się nie popisały. Część plansz bardzo słabo czytelna (zwłaszcza teksty angielskie) bo czcionki bardzo małe i za jasne, oświetlenie w niektórych miejscach też źle zamontowane uniemożliwiające praktycznie czytanie, część tablic (np dotyczących V2) zrobione na przeźroczystym pleksi co przy tamtejszym oświetleniu powoduje, że odczytanie tekstu graniczy z cudem.
Mam nadzieję, że te niedoskonałości są spowodowane pośpiechem związanym z terminem otwarcia i za jaki czas zostaną poprawione, choć uważam że otwieranie ekspozycji przy tak dużej ilości niedoróbek jest bardzo poważnym błędem, bo moje odczucie po zwiedzeniu (pobieżnym) tej wystawy nie jest zbyt dobre.
Mam natomiast zamiar wybrać się tam jeszcze raz gdy już będzie trochę "luźniej" i będzie można spokojniej postudiować zaprezentowane materiały, no i miejmy nadzieję, gdy wystawa zostanie dopracowana.
A tu kilka fotek:
Po pierwsze bardzo dobrze, że w końcu powstało muzeum dokumentujące i prezentujące historię Armii Krajowej, bardzo fajnie, że przy okazji uratowano i odremontowano budynki Twierdzy Kraków. Ekspozycja urządzona w stylu dominującym obecnie w nowo otwieranych muzeach: dużo multimediów, ekranów, prezentacji itp. Dużo ciekawych eksponatów broni, dokumentów, zdjęć, rekonstrukcja Vickersa i V2 z fragmentami z wykopków.
Niestety dzisiaj ciężko się było skupić na dokładnym oglądnięciu i przeczytaniu licznych tekstów, bo frekwencja była bardzo duża.
Do tej beczki miodu muszę niestety dołożyć sporą łyżkę dziegciu.
Niestety jest wiele niedoróbek, które trochę denerwują przy oglądaniu: wiele eksponatów nie jest opisanych, w tekstach pojawiają się literówki, część prezentacji nie działała, w niektórych brakowało głosu, opisy niektórych ekspozycji mocno nieuporządkowane np. przy dużej ekspozycji broni karabin umieszczony w lewym górnym rogu gabloty miał opis w prawym dolnym i na odwrót, więc szukanie opisów co jest co było dużym wyzwaniem. Do tego osoby dobierające kolorystykę i materiały z których wykonane są plansze też się nie popisały. Część plansz bardzo słabo czytelna (zwłaszcza teksty angielskie) bo czcionki bardzo małe i za jasne, oświetlenie w niektórych miejscach też źle zamontowane uniemożliwiające praktycznie czytanie, część tablic (np dotyczących V2) zrobione na przeźroczystym pleksi co przy tamtejszym oświetleniu powoduje, że odczytanie tekstu graniczy z cudem.
Mam nadzieję, że te niedoskonałości są spowodowane pośpiechem związanym z terminem otwarcia i za jaki czas zostaną poprawione, choć uważam że otwieranie ekspozycji przy tak dużej ilości niedoróbek jest bardzo poważnym błędem, bo moje odczucie po zwiedzeniu (pobieżnym) tej wystawy nie jest zbyt dobre.
Mam natomiast zamiar wybrać się tam jeszcze raz gdy już będzie trochę "luźniej" i będzie można spokojniej postudiować zaprezentowane materiały, no i miejmy nadzieję, gdy wystawa zostanie dopracowana.
A tu kilka fotek: