Strona 3 z 13

: 2009-12-09, 07:59
autor: lipton
Wyobraźcie sobie minę załogi krakowskiego SOR, jak wpadł tam mjr. Jaskółowski brocząc krwią

: 2009-12-09, 08:09
autor: Darula
...w mundurze majora armii austro-węgierskiej :mrgreen:

: 2009-12-09, 10:22
autor: lipton
Darula..., wiadomo, że nie w mundurze DAK i krótkich porciętach ;-) . Ale stopień trafiłem, bo pisałem z pamięci :mrgreen:

: 2009-12-10, 10:46
autor: krakał
Shiman zamalkontencił pierwszy, to się poczułem uprawniony...

Na imprezie nie byłem (nie miałem z kim zostawić dzieci). Imprezę znam więc ze zdjęć. Co mi się nie podoba - nie mundury uczestników, bo to że są różne uważam akurat za plus. Jak się popatrzy na zdjęcia żołnierzy austriackich z I wojny, to na ogół na jednym zdjęciu nie ma dwóch identycznie umundurowanych gości. Pięciu w owijaczach, trzech w skarpetach, jeden w spinaczach, różne odcienie sukna, różne fasonowanie czapek, często elementy umundurowania różnych wzorów. Dotyczy to głównie późniejszych lat wojny (1916, 17, 18) ale nie tylko - widziałem takie zdjęcie grupy piechurów krakowskiego 13 pułku z sierpnia 1914, właśnie z takim malowniczym nieładem. A poza tym - wiecie, że załoga Krakowa w listopadzie 1914 to głównie landszturm, i to już uprzednio w dużej części nieco sponiewierany (formacje piechoty landszturmu z za logi krakowskiej walczyły wcześniej na froncie w składzie grupy Kummer, przeszły cały szlak jesiennego odwrotu w błocie, niektóre bataliony miały straty rzędu 50% stanu); jak przybyły do Krakowa, to raportowały braki w umundurowaniu, które uzupełniano z magazynów fortecznych. Zdarzały się nawet granatowe płaszcze starego wzoru... Także pstrokacizna mundurowa nie powinna być powodem do narzekań, więcej - tak ma być! Bo tak było...

Prawdziwym minusem jest za to co innego. Nie pstrokacizna, tylko kolor mundurów jako taki. Przecież, na miłość Boską, oni są wszyscy w feldgrau, względnie (ekipa z Czech) w gruengrau! W armii austriackiej w roku 1914 po prostu nie używano sukna w tym kolorze, tylko w hechtgrau. Feldgrau zaczęło się pojawiać od początków - wiosny 1915 i wyparło hechtgrau definitywnie w roku 1916... Innymi słowy, mundury nie z tej bajki.

Dalej, strzeladła. Żadne z pokazanych na "rekonstrukcji" dział nie było używane w Krakowie przez artylerię forteczną w roku 1914. Miotaczy min jeszcze wtedy w ogóle nie było, armaty M. 63 wyszły definitywnie z uzbrojenia na długo przed 1914 (nota bene armata używana przez 2 FstAR jest kopią w skali, a to ma się do wrażenia robionego przez oryginał tak, jak samochodzik z Matchboxa do prawdziwego Ferrari), a armata M. 5 to polówka... Nigdy nie służyła w artylerii fortecznej. Dlaczego grupa rekonstrukcyjna tej formacji zrobiła sobie dwie armaty polowe i miotacz min, a ani jednego działa fortecznego?

Po trzecie, Ruskie. Ładnie odrobione i nie ma co malkontencić ze tylko dwóch, bo o biuałych Ruskich trudno, większość panie czerwone później wysiekły. Choć rzeczywiście w tej sile to oni rzeczywiście się z bronią nie powinni pokazywać, a tylko jako jeńcy. Natomiast ja się pytam - co robią Ruskie w forcie w ramach "rekonstrukcji" walk o Kraków? Akurat fort 49 Ruscy oglądali z odległości minimum kilometra, nota bene nigdzie indziej nie udało im się podejść bliżej... I ten kontratak austriackiej piechoty w fosie, i to strzelanie z armaty z bastionu zapola rychtyk w stronę koszar szyjowych fortu... To gdzie tu realizm jakikolwiek? Dlaczego to się nazywa rekonstrukcja? Nie można rekonstruować czegoś, co nigdy nie istniało. Gdyby w 1914 tak próbowali walczyć, to byśmy prawdopodobnie mieli teraz w Kraku rosyjski język urzędowy... Ja wiem, że realia miejsca na forcie Krzesławice nie pozwalają na wiele, ale można to było chyba rozegrać lepiej, w sposób bliższy realiom. Bo to, co było na zdjęciach, to się podoba, bo fajne widowisko, ale żadna rekonstrukcja, tylko "rekonstrukcja". I żadna dawka wiedzy dla widzów, poza możliwością zobaczenia mundurów, choć też z zastrzeżeniem jak wyżej.

: 2009-12-10, 10:52
autor: Darula
Krakale piszesz, ze nie byłeś :shock: a to co napisałeś jest kalka tego co powiedziałem na imprezie :lol:
Pomijając te nieścisłości impreza bardzo fajna i zasługujaca na pochwałe.

: 2009-12-10, 11:18
autor: Darula
Po bitwie...

: 2009-12-10, 14:11
autor: lipton
No to Krakał pojechał.... Armata strzelająca w stronę fortu też mnie zastanowiła ;-)

: 2009-12-14, 11:03
autor: Darula
http://www.mdkfort49.krakow.pl/index.ph ... 61&Itemid= kilkanaście zdjęc z imprezy, na których przewijają sie znajome twarze 8-) ;-)

Festungsartillerieregiment Nr. 2 - imprezy plenerowe

: 2010-10-21, 15:09
autor: Darula
31.X.1918 - WYZWOLENIE KRAKOWA SPOD ZABORÓW
piątek 29 października:

8,40 - ustawienie zgromadzonych gości i młodzieży na płycie Placu Niepodległości przy akompaniamencie pieśni legionowych w wykonaniu zespołu dętego ze Szkoły Muzycznej nr 1 w Krakowie pod dyrekcją Pawła Gajewskiego,
9,00 - złożenie meldunku rozpoczynającego uroczystość,
9,07 - opuszczenie flagi austriacko-węgierskiej,
9,08 - wciągnięcie na maszt flagi polskiej przy sygnale trąbki wojskowej,
9,09 - opuszczenie flagi austriacko-węgierskiej,
9,11 - złożenie wieńców pod obeliskiem upamiętniającym przejęcie koszar artylerii austriacko-węgierskiej i rozpoczęcie wyzwalania Krakowa spod władzy zaborczej,
9,15 - honorowa salwa armatnia (wystrzał z repliki 8 cm armaty polowej Wz. 1905/08 w wykonaniu FsAR 2),
9,16 - krótki rys historyczny i przemówienia zaproszonych gości,
9.20 - program artystyczny w wykonaniu chóru IV LO prz akompaniamencie zespołu muzycznego ze Szkoły Muzycznej w Podgórzu
9,45 - zakończenie uroczystości.


"OBRONA LWOWA 1918" - FORT KRZESŁAWICE nr 49 OŚ. NA STOKU 27b

SOBOTA 30 października:
15.00 - inscenizacja obrony Lwowa w 1918 roku.


OBRONA TWIERDZY KRAKÓW PRZED ARMIĄ CARSKĄ W 1914 ROKU - ŚWIĘTO REGIMENTU KRAKÓW 6. GRUDNIA 2010

PROGRAM:
12.00 - zbiórka oddziału na wale fortecznym
12,02 - wciągnięcie na maszt proporca FsAR 2,
12,03 - krótki rys historyczny poświęcony obronie twierdzy krakowskiej w dniu 6 grudnia 1914 roku,
12,08 - uroczysta celebracja ognia artyleryjskiego (prowadzona z trzech dział) - pod dowództwem komendanta regimentu,
12.20 - pasowanie nowych artylerzystów,
12,30 - tradycyjny toast wódką artyleryjską oraz polewka kanonierów serwowana z oryginalnej wojskowej austriacko-węgierskiej kuchni polowej - Kochkiste,

Miejsce: wał artyleryjski fortu nr 45 Marszowiec

: 2010-10-29, 16:37
autor: Jenny
Czy ktoś się może wybiera bronić Lwowa? :-P Ja chyba zajrzę. Jak coś, piszcie, to się jakoś umówimy na miejscu albo po drodze. A pewnie 6 XII pojawi się spora ekipa, ciekawe dlaczego :->

: 2010-10-29, 16:41
autor: Darula
Ja na 100% jestem jutro w Krzesławicach o 14.30

6 grudnia tez będę bo mam 300m do fortu Marszowiec :-P

: 2010-10-29, 17:26
autor: Łukasz
Ja jutro mam już grobowe objazdy :/

: 2010-10-29, 23:26
autor: marooda
Darula, a ile metrów masz do Krzesławic? :-D :mrgreen:
Może będę jeśli uda się mi w porę załatwić cmentarne sprawy.

: 2010-10-30, 10:43
autor: Jenny
Ja będę pewnie tuż przed rozpoczęciem strzelania :-P Ustawię na seryjne, może się uda złapać ogień z lufy :->

: 2010-10-30, 17:46
autor: Łukasz
I jak?

Udało się złapać ogień z lufy? Jak ogólnie było?