Forum MSMH "Rawelin"

5 sierpnia 2011 r. wraz z La ferte przeprowadziliśmy renowacje tablicy nagrobnej na cmentarzu parafialnym w Zakliczynie (w powiecie tarnowskim). Całkowicie zatarte napisy na grobie kpt. Jana Dubaniowskiego "Salwa", zostały pozłocone i zabezpieczone preparatem odpornym na działanie czynników atmosferycznych.

Kpt. Jan Dubaniowski był przedwojennym oficerem zawodowym. Po wojnie zorganizował w ramach struktur NSZ oddział dywersyjny Żandarmeria, przekształcony w oddział leśny "Salwa".

W literaturze dotyczącej działalności antykomunistycznego oddziału "Salwy" poza wzmianką w książce Apolonii Ptak - Prawem wilka, nie ma informacji o miejscu pochówku tego dowódcy. Tymczasem kpt."Salwa" jako jeden z nielicznych dowódców tego okresu posiada grób. Jego lokalizację wskazała nieżyjąca już mieszkanka Zakliczyna p. Dudek.

Powyższe informacje przekazaliśmy Grzegorzowi Makusow z włodawskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, który dołączył je do artykułu o kpt. Janie Dubaniowskim "Salwa" wraz z zdjęciami.

Całość znajdziecie na podziemiezbrojne.blox.pl pod tym linkiem

http://podziemiezbrojne.blox.pl/2006/06 ... -1947.html

Wielkie uznanie dla Was!

Dziś przypada 64 rocznica śmierci kpt. Jana Dubaniowskiego ps. "Salwa", który zginął w potyczce z UB w miejscowości Ruda Kameralna koło Zakliczyna.

Informacje, zdjęcie grobu oraz odnowionej przez Nas z La ferte tablicy nagrobnej znajdują się w aktualnościach na podziemiezbrojne.blox.pl

http://podziemiezbrojne.blox.pl/2011/09 ... Salwy.html

Super! Wielkie dzięki za tę inicjatywę

Dzięki, jest w tym temacie zbieżność z tytułem Twojego artykułu z Zeszytów Historycznych WiN-u - Dla Ciebie Polsko i Dla Twojej Chwały.[/i]

Dzwoniła do mnie rodzina Jana Dubaniowskiego w sprawie odnowienia tablicy na cmentarzu bez ich zgody. Nie była to miła rozmowa...

Grzesiek prosze o kontakt

Nie wierzę...? Pewnie raz w roku przed 1.11 ktoś się pojawiał albo i nie, a teraz posprząteanie nagrobka i odnowienie tablicy bee. Co za naród, co za ludzie, co za czasy

Normalne czasy - "wolnoć Tomku w swoim domku" skoro po klasyce jedziemy Liptonie

Pragnę Wszystkich poinformować, że sprawa ma dla mnie bardzo pozytywne zakończenie.
Dzięki swojej samowolnej inicjatywie nawiązałem kontakt i współpracę z córka kpt."Salwy"
p. Marią, która podziękowała mi za wykonaną pracę i pamięć o grobie jej ojca. Jeśli chodzi o współpracę to ma ona polegać na napisaniu przeze mnie publikacji. W rozmowie przekazała mi wiele cennych informacji. Na ten moment mam poszukać pewnych materiałów w Bochni.

c.d.n

Zatem jaki problem miała reszta rodziny, która dzwoniła do Darka?

Wyżej wymieniona córka pani Maria występowała jako rodzina kpt. "salwy". Jak napisałem powyżej sprawa została wyjaśniona.