Pytanie głównie chyba do Ukiego.
Czy pałac w Krzeszowicach jest jakoś pilnowany?
Byłem dzisiaj w Krzeszowicach i byłem między innymi w parku koło pałacu i widziałem że są dziury w głównych drzwiach wejściowych do pałacu, do tego miejsc gdzie można przejść przez siatke też nie brakuje. Pytam bo bardzo chętnie bym się wybrał na jakieś zwiedzanie...
teoretycznie pilnowany przez jakąś "pseudo" ekipę ochroniarską. Widziałem stan głównych drzwi i zapłakałem.
Zwiedzanie na dziko raczej nie wchodzi w grę - w razie złapania, policja itp...
Ewentualnie można by z ramienia naszego stowarzyszenia poprosić burmistrza pisemnie o umożliwienie wejścia - wtedy z chęcią oprowadzę, bo znam pałac bardzo dobrze.
No to jak tak dobrze znasz pałac to kolejne pytanie.
Stojąc przodem do wejścia, po prawej stronie poniżej pałacu jest ceglany otwarty budynek (stajnie, magazyny?) a za nim trafiłem na okrągłą studzienkę ocembrowaną kamieniem. Nie wiesz co to było? Kanalizacja, zasilanie fontanny?
Ceglane to stajnie. remontowane jakiejś +/- 20 lat temu. A studzienka to faktycznie mogła być związana z dopływem wody do fontanny, lub do stajni. Tam gdzieś była jeszcze druga jeśli dobrze pamiętam i w jednej z nich były jakieś rury.
Maćku, teraz raczej ciężko z racji przejęcia majątku przez Potockich. Może jakieś oficjalne pismo do Burmistrza by pomogło. Ja znam pałac bardzo dobrze. Jako, iż kolega z ojcem tam stróżował to byliśmy w nim częstymi gośćmi. Po piwnicach tez się łaziło, ale z racji całkiem sporych okazów przedstawicieli narodu szczurzego, raczej rzadko się tam zaglądało.
Ale w ramach ciekawostki dla Ciebie, to są jeszcze "dostępne" tunele, prze które podobno Potoccy wydostawali się z pałacu. Za szczeniaka tam właziłem i wyglądało to całkiem klimatycznie. Jeden z nich zakratowany jest na dole parku, dobrze widoczny, ale jaki jest jego podziemny stan - nie wiem. Kiedyś jak było jedno "otwarte wejście, to można było kilkanaście metrów w stronę pałacu się nim przedostać.
W samym pałacu byłem ostatni raz jakieś 3-4 lata temu. był w opłakanym stanie. Obawiam się, że teraz jest tylko gorzej...
Załączniki
PaÂłac Potockich w Krzeszowicach (71).JPG (89.02 KiB) Przejrzano 18971 razy
Wygląda strasznie. Miejmy nadzieję że go odrestaurują. Kanały to na bank są ewakuacyjne. Szczurów to się raczej nie boję już bardziej wściekły być nie mogę weźmie się gaz pieprzowy mocną latarę i zaraz uciekną Bardziej martwi mnie to że pewnie można się gdzieś zapaść przez przeżarte stropy , albo coś na głowę może spaść. Myślisz że do burmistrza trzeba startować ? Może wystarczy do konserwatora ? Bo jak Potoccy przejęli ten pałac to gmina pewnie już ma go w nosie.
a z piwnicznych ciekawostek, jest lub była tam jeszcze maszyna - wyglądała jak prasa drukarska i miała tabliczkę znamionową z napisem "Drehrolle Breslau" (o ile nie pomyliłem się w "dojcze" pisowni).