Wydaje się za dużo czy nieracjonalnie?

 

Jeszcze raz wróćmy do tematu milionów przeznaczanych na remonty fortów i wątpliwości podnoszonych w mediach i przez niektórych radnych co do słuszności i konieczności takich nakładów.
 
Wszyscy, którzy choć trochę interesują się Twierdzą Kraków wiedzą w jak tragicznym stanie jest część obiektów. Przede wszystkim tych, które są pod opieką instytucji miejskich jak Mydlniki, Prokocim, Batowice, Mistrzejowice, Sudół, Rajsko. Nie lepiej jest z częścią fortów, dla których udało znaleźć się dzierżawców jak Lasówka, Dłubnia, Winnica, Bielany, a i część prywatnych obiektów jak Luneta Warszawska, forty Pękowice, Bibice, Łysa Góra też nie mają się najlepiej. Większość tych obiektów niszczeje, ich stan z roku na rok jest coraz gorszy, są niebezpieczne dla zwiedzających i wymagają bardzo pilnych prac zabezpieczających i ratunkowych. Z drugiej strony ciągle słyszymy o „odzyskiwaniu blasku” i milionach na Twierdzę o co więc chodzi? W odpowiedzi na interpelację radnego Łukasza Maślony możemy wyczytać, że sam Zarząd Budynków Komunalnych wydał (z różnych źródeł) w latach 2016-2020 na remonty obiektów fortecznych ponad 32 mln zł. Do tego trzeba by doliczyć wydatki dzierżawców, zarządców i właścicieli innych obiektów fortecznych co jeszcze zapewne dość znacząco podniesie tę kwotę. Na co wydano te pieniądze? Głównie na dwie inwestycje: Muzeum i Centrum Ruchu Harcerskiego w forcie Jugowice oraz Klub Kultury „Kliny” i Biblioteka Polskiej Piosenki w forcie Borek – pochłonęły one łącznie ponad 27 mln z tej kwoty.
 
A jak to robią inni? Przykładem niech będzie Twierdza Przemyśl. W latach 2013-15 zrealizowano tam projekt: „Zagospodarowanie zespołu zabytkowego Twierdzy Przemyśl w celu udostępnienia dla turystyki kulturowej”, objął on 24 obiekty. Jak możemy wyczytać w opisie projektu „wykonano prace polegające na rewitalizacji obiektów fortyfikacyjnych, rozumiane jako minimum działań konserwatorskich i adaptacyjnych, w zakresie struktur murowanych, ziemnych oraz zieleni fortecznej, pozwalających na bezpieczne, atrakcyjne i prawidłowe pod względem dydaktycznym zwiedzanie obiektów. Przedmiotem prac była przede wszystkim regulacja zieleni, stabilizacja struktur ziemnych, zabezpieczenie inżynieryjne niebezpiecznych fragmentów ruin, wprowadzenie barier, tablic i drogowskazów. Wykonana została rewitalizacja sieci komunikacyjnej Twierdzy, umocnień przedpola oraz powiązanie z najważniejszymi polami bitewnymi. (…). Projekt przewidywał także rewitalizację zespołów koszarowych i parkowo-dworskich, jako punktów obsługi ruchu turystyki kulturowej oraz ochronę, konserwację i mianowanie cmentarzy, pól bitewnych i obiektów komemoratywnych”. Całkowita wartość projektu: 23 535 447,62 zł !!! Inwestycja w Przemyślu u niektórych wzbudza trochę kontrowersji, ale trzeba przyznać, że zatrzymano w znacznym stopniu postęp degradacji obiektów i umożliwiono do nich dostęp szerokiemu odbiorcy (nie tylko wąskiej grupce maniaków, którzy wejdą wszędzie bez względu na zagrożenie) i to obiektów w wielu przypadkach bardzo poważnie uszkodzonych.
 
I to jest jedna z najbardziej bulwersujących nas spraw w podejściu do obiektów Twierdzy Kraków. Wydaje się bardzo duże kwoty na dwa – trzy forty (fort Kościuszko to też spore wydatki, na wątpliwej jakości i niezbyt sensowne prace), gdy inne obiekty popadają w ruinę. Uważamy, że absolutnie niezbędne jest podjęcie szybkich i zakrojonych na szeroką skalę prac zabezpieczających tak aby zatrzymać destrukcję wszystkich obiektów kubaturowych i struktur ziemnych na obiektach TK będących w zarządzie Miasta, konieczne jest uporządkowanie zieleni fortecznej, inwentaryzacja i zabezpieczenie zachowanych gdzieniegdzie cennych elementów wyposażenia i przystosowanie ich do ruchu turystycznego. Dopiero po takim zabezpieczeniu Twierdzy można zastanawiać się nad szukaniem funkcji dla tych obiektów – nie będzie trzeba się z tym wtedy spieszyć, bo forty byłyby zabezpieczone i mogłyby spokojnie poczekać na sensowne pomysły na zagospodarowanie.